Cheat meal podczas odchudzania – czy warto?

Proces odchudzania jest długi, monotonny i bardzo często wiąże się z dużym stresem. Przekłada się to na nasze zdrowie psychiczne, samopoczucie oraz motywację. Jednym z najczęściej promowanych zabiegów do stosowania na redukcji jest cheat meal czy nawet cheat day. W zamyśle ma to być luźny posiłek, który pozwoli odpocząć od sztywnych założeń diety i nabrać sił na kolejny etap odchudzania. Ogólna idea jest zatem dobra, jednak rzeczywistość często weryfikuje te plany. Czy warto decydować się na cheat meal? Czy jest on skuteczny? A jeśli już podejmiemy decyzję, to jak się do tego zabrać? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajduje się w dalszej części artykułu.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • czym jest cheat meal?
  • czy warto go stosować?
  • jak odpowiednio zaplanować cheat meal?
  • jak najskuteczniej zaplanować proces odchudzania?
czym jest cheat meal?

Czym jest cheat meal?

Cheat meal to planowany posiłek, który stanowi odstępstwo od diety. Oznacza to, że z wyprzedzeniem planujemy, że danego dnia będziemy mogli pozwolić sobie na ulubioną przekąskę, niezależnie od jej wartości odżywczych i kaloryczności. Najczęściej taki cheat meal planowany jest raz w tygodniu, przeważnie w weekendy. Taki luźny posiłek ma swoje zalety. Pozwala na zresetowanie głowy i zaspokojenie potrzeb nie tylko naszego ciała, ale również umysłu. Dzięki niemu nie musimy przejmować się kalorycznością niedzielnego obiadu u mamy lub babci oraz nie myśleć o piątkowym wieczorze z przyjaciółmi jak o kresie naszej diety i starań. Z takiego punktu widzenia cheat meat jest rzeczywiście dobry i warty zastosowania. Jednak w praktyce stosowanie takiego zabiegu wygląda nierzadko zupełnie inaczej.

Osoby traktujące dietę jak największą z możliwych kar z utęsknieniem czekają na ten jeden posiłek zaplanowany na piątkowe popołudnie. W efekcie nie są w stanie cieszyć się nowym sposobem odżywiania i cały czas uznają go za niesmaczny, niewystarczający i niesatysfakcjonujący. Co więcej, taki wyczekiwany cheat meal nierzadko kończy się napadem obżarstwa zamiast kontrolowanym luźniejszym posiłkiem.

Podsumowując, ogólna idea cheat meal jest dobra, ale w praktyce zwykle nieskuteczna. Zdecydowana większość osób odchudzających się nie jest w stanie zapanować nad nagłym „zwolnieniem ze smyczy”. Taki sposób jest odpowiedni tylko dla posiadaczy naprawdę żelaznej woli i samozaparcia.

Cheat day – o krok dalej od cheat meal

Idąc dalej, zaraz po cheat meal pojawiła się idea cheat day. Skoro rzeczywiście zazwyczaj trudno nam jest skończyć na tym jednym posiłku, to czy raz na jakiś czas nie można pozwolić sobie na cały dzień jedzenia ulubionych smakołyków? Ponownie, gdyby stosować się do pierwotnej idei, mogłoby to być dobre. Gdybyśmy np. tego dnia do każdego posiłku dodawali pasek czekolady i w ten sposób zaspokoili swoją ochotę na słodycze, sytuacja byłaby idealna. Jednak w praktyce większość osób odchudzających się, przekształca swój cheat day w dzień całkowitego obżarstwa. Mając w głowie perspektywę, że przez następne kilka tygodni znowu będziemy musieli chodzić głodni, jeść same warzywa i nie dotykać słodyczy czy ulubionej pizzy, tego jednego dnia próbujemy zjeść wszystko, czego w diecie sobie zabraniamy. W konsekwencji drastycznie przekraczamy swoje zapotrzebowanie kaloryczne. W ten sposób można cofnąć się w procesie odchudzania nawet o kilka tygodni!

Dodatkowo takie napady obżarstwa kształtują wyjątkowo nieprawidłową relację z jedzeniem i stanowią prostą drogę do zaburzeń odżywiania. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt nagłego obciążenia żołądka, mogącego skończyć się przykrymi dolegliwościami bólowymi i problemami z trawieniem.

W takim razie czy warto stosować cheat meal i cheat day?

Cheat meal albo cheat day może być skuteczny, ale w praktyce rzadko wychodzi. Nie oznacza to jednak, że nie nadaje się dla nikogo. Dla osób z wyjątkowo silną wolą może być odpowiedni. Warto podkreślić, że jeśli u Ciebie cheat meal wywołuje zupełną utratę kontroli, nie oznacza to do razu, że jesteś słaby i pozbawiony samodyscypliny. Na naszą relację z jedzeniem i odchudzanie może wpływać wiele czynników takich jak stres, ilość obowiązków, wsparcie bliskich czy nawet wewnętrzne sygnały organizmu w postaci gospodarki hormonalnej. Należy zatem mieć na uwadze, że to co sprawdzi się u nastolatki nieposiadającej wielu obowiązków i cieszącej się wsparciem rodziny może być zupełnie nieskuteczne u matki trójki dzieci pracującej na dwa etaty.

Jak odpowiednio zaplanować cheat meal?

Jeśli zdecydujemy, że cheat meal jest dla nas dobrym rozwiązaniem, musimy odpowiednio go zaplanować. Warto mieć na uwadze ogólne zasady, według których powinien mieć on do około 1000 kcal i pojawiać się w naszej diecie maksymalnie raz w tygodniu. Jego częstotliwość należy jednak dobrać indywidualnie. Równie dobrze możemy zastosować taki posiłek dwa razy w tygodniu, ale zmniejszyć jego kaloryczność o połowę. Również sama kaloryczność posiłku powinna być przemyślana. Jeśli nasz dzienny deficyt kaloryczny wynosi 200 kcal, jeden posiłek może cofnąć nas w diecie o 5 dni odchudzania. Wszystko zależy zatem od indywidualnej sytuacji każdego z nas.

Cheat meal warto zaplanować na weekend. To wtedy mamy największą ochotę na słodycze i jednocześnie najmniej stresu. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że poczujemy radość ze zjedzenia ulubionego przysmaku i jednocześnie w ferworze zmęczenia i nadmiaru obowiązków nie sięgniemy po kolejną paczkę ciastek.

Cheat meal może stanowić też sposób na rodzinny obiad lub spotkanie ze znajomymi. Dzięki niemu nie musimy odmawiać babci dokładki oraz tłumaczyć się przyjaciołom przy zamawianiu pizzy.

Jak odpowiednio zaplanować cheat meal?

Co zamiast cheat meal?

Mimo szerokiego rozgłosu, cheat meal nie jest najskuteczniejszym sposobem na „luźną głowę” podczas odchudzania. Najlepszym sposobem by osiągnąć taki efekt jest bowiem… zmniejszenie restrykcji! Chociaż dla początkujących może to brzmieć abstrakcyjnie, odchudzanie wcale nie musi wiązać się z całkowitą rezygnacją ze słodyczy. Dieta powinna wiązać się ze stopniowym, trwałym zmienianiem swoich nawyków żywieniowych. Powinna być przemyślana, dobrowolna i satysfakcjonująca.

Odchudzanie jest nagrodą dla naszego ciała, która pozwoli zachować zdrowie i kondycję na długie lata. Jeśli jesteśmy na samym starcie przygody z odchudzaniem, możemy zacząć dietę od rozdzielenia spożywanego dziennie jedzenia na pięć posiłków. Po tygodniu lub dwóch możemy stopniowo zacząć zamieniać na początku dwa, potem trzy i cztery posiłki na zdrowsze i lżejsze alternatywy. W ten sposób zmniejszamy kaloryczność diety i zwiększamy jej odżywczość, niekoniecznie eliminując wszystkie ulubione przekąski. W jadłospisie da się znaleźć miejsce nawet na codziennego batonika lub kilka ciastek. Dajemy w ten sposób naszemu ciału i umysłowi sygnał, że nie jest niewolnikiem diety. Kiedy mamy ochotę na słodycze – zwyczajnie je jemy. Oczywiście cały problem polega na zakończeniu na tym jednym batoniku. Nie zawsze jest to łatwe. Ale czy zmiana nawyków, które kształtowaliśmy całe życie może być łatwa?

Jeśli chcesz poznać więcej praktycznych porad z zakresu dietetyki, bądź na bieżąco z portalem kacikzdrowia.pl i zapisz się na newsletter.