Ziemniaki kiedyś trafiły na czarną listę produktów, od których się tyje. Ale czy faktycznie zasłużyły na tak złą sławę? Wg piramidy zdrowego żywienia (Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie) ziemniaki znalazły się na tym samym poziomie, co warzywa. Jednak z pewnym zastrzeżeniem – że można je jeść raz dziennie. Nie jest to związane z ich kalorycznością – 100g dostarcza średnio 77 kcal, więc jest to produkt niskokaloryczny. Powodem ograniczenia kartofli w diecie jest fakt, że charakteryzują się one większą zawartością węglowodanów niż inne warzywa. Z jednej strony powinno być to ich zaletą, ponieważ tłuszcze spalają się w ogniu węglowodanów. Zatem powinny być sprzymierzeńcem w walce z tkanką tłuszczową.
Jednak z drugiej strony ziemniaki mają wysoki indeks glikemiczny (ze względu na małą zawartość amylozy). Po spożyciu (szczególnie rozgotowanych) kartofli stężenie glukozy we krwi dość szybko się podnosi, co powoduje wyrzut insuliny. Insulina odkłada tkankę tłuszczową, zwłaszcza tę na wysokości pępka. Im bardziej rozdrobniony czy rozgotowany produkt, tym indeks glikemiczny wyższy, a co za tym idzie, większe i szybsze odkładanie się tkanki tłuszczowej. Dlatego też ziemniaki w postaci puree połączone z tłuszczem (masłem, śmietaną, smalcem) lub sosem na zasmażce niestety sprzyjają tyciu. Równie niewskazane jest połączenie ziemniaków z serem żółtym, topionym, majonezem i tłustymi wędlinami (np. w zapiekance). Ponadto, wprowadzając kartofle do diety warto zwracać uwagę na ich świeżość – ziemniaki długo przechowywane mają wyższy indeks glikemiczny.
Czy ziemniaki zatem, powinny być wyeliminowane z diety osoby dbającej o linię?
Jeżeli są w postaci frytek, chipsów czy puree i serwowane w niekorzystnych połączeniach – zdecydowanie tak. Jeżeli natomiast zostaną ugotowane w mundurkach i podane, np. ze świeżymi warzywami skropionymi sosem winegret – spokojnie mogą się pojawić w jadłospisie. Warto również pamiętać, że kartofle to cenne źródło magnezu, witaminy C i potasu, który wpływa na gospodarkę wodno – elektrolitową i sprzyja pozbywaniu się zmagazynowanej w organizmie wody. Jednak aby zapobiec stratom potasu, ziemniaków po obraniu nie zostawiamy w wodzie, lecz od razu gotujemy!
C I E K A W O S T K I:
-ziemniaki zawierają dużą ilość składników mineralnych tj. potas oraz magnez. Do tego mają w swoim składzie niewiele sodu, dzięki czemu stają się idealnym produktem spożywczym dla osób z nadciśnieniem
-najzdrowsze i najmniej kaloryczne są młode ziemniaki, które tuż po zebraniu zawierają nawet ok. 80 proc. wody
-ziemniaki obfitują w białko, witaminę C (zaledwie 100 g ziemniaków pokrywa 25 proc. dziennego zapotrzebowania na witaminę C) oraz żelazo (dodatkowo dzięki dużej zawartości witaminy C jest ono lepiej wchłaniane)
-obfitują w błonnik, który poprawia przemianę materii, a dodatkowo obniża poziom cholesterolu